Z racji zawodowych oraz prywatnych zainteresowań na bieżąco śledzę rynek literatury związanej z rozwojem osobistym, systemem motywacji oraz planowania własnego życia. Ostatnio mocno rzuciła mi się w oczy okładka książki Obudź się! Jak uciec od życia na autopilocie, zatem postanowiłam ją przeczytać.
Autor dowodzi, że ponad 80 procent czasu nie poświęcanego na sen spędzamy na autopilocie. Wszyscy znamy to uczucie: jedziemy samochodem w długą drogę i kiedy docieramy na miejsce – niewiele z tej podróży pamiętamy. To dlatego, że przy rutynowych czynnościach podświadomość przejmuje kontrolę, żeby oszczędzać energię: działamy na autopilocie. Dzieje się tak każdego dnia, kiedy jesteśmy w pracy, z bliskimi czy po prostu żyjemy swoim życiem.
„Obudź się!” to seria eksperymentów pomagających wyrwać się z tej pułapki. Od wspinaczki na drzewo po napisanie listu: masz przed sobą roczny zapas zapewniających dobrą zabawę doświadczeń, które zaangażują twoją wyobraźnię i pobudzą zmysły.
Wymykając się częściej spod władzy autopilota ruszysz w kierunku najlepszej wersji siebie, poczujesz się lepiej we własnej skórze i sprawisz, że każdy dzień będzie wyjątkowy.
Żyjemy szybko, a nasze życie polega na działaniu. Świetnie nam idzie wypełnianie dni czynnościami i miotanie się między nimi. Gorączkowy pośpiech i skupienie na kolejnych zadaniach utrudnia wsłuchanie się w siebie i świat, w którym żyjemy.
Książka jest zaplanowana w niezwykle kreatywny sposób, który z pewnością motywuje do działania. Jest podzielona na kilkadziesiąt rozdziałów, którym przewodzi określona myśl, wezwanie do podjęcia czynności, motywacja, np.: Nucz się oddychać!, Leć w kosmos, Pakuj w łazience, Stań się kimś innym, Wdrap się na drzewo, Wydłuż dzień o godzinę.
Zabawa i beztroska łatwo znikają z naszej codzienności, choć stanowią tak ważną część naszej natury. Każdy dzień składa się z tysiąca czterystu czterdziestu minut, z czego tylko sześć poświęcamy na uśmiech. Uskładajmy trochę więcej minut radości w banku codziennego czasu.
Każdy rozdział składa się z trzech elementów. Pierwszym jest wprowadzenie do omawianego tematu. Ale nie takie naukowe, gdzie co drugie słowo sprawia, że nam się odechciewa dalej czytać. Wręcz przeciwnie, język książki jest „na miarę” tematyki, którą podejmuje. Jego celem jest przede wszystkim przekazanie wiedzy, motywacja i nauczanie nas prostych trików, które ułatwią nam życie. Autor przekonuje na przykład, że bardzo istotne w życiu człowiek jest wyrażanie emocji.
Dzięki emocjom życie staje się bogatszym doświadczeniem. Pomagają zrozumieć interakcje z ludźmi wokół i zorientować się, co się dzieje w naszym świecie. Trend XXI wieku polegający na tłumieniu emocji, dzięki czemu zachowujemy nad nimi pozorną kontrolę, wyrządził nieodwracalne szkody w niejednym życiu. Za każdym razem, gdy coś tłumimy, uzbrajamy miniaturowe pole minowe na przyszłość. Pole, na którym – zwykle ku naszemu zaskoczeniu – emocje będą przypadkowo wybuchać.
Drugi element to plan, jasno rozpisany „przepis” na to, jak wdrożyć wiedzę w codzienne działanie.
Gdy tylko poczujesz silną emocję (czyli taką, która zwraca uwagę), zamiast ją chować i na siłę brnąć dalej, zanurz się w nią naprawdę. Znajdź wygodne miejsce, zamknij oczy, weź głęboki oddech i poczuj swoją emocję do głębi. Jeśli jest radosna, zauważysz, że odruchowo zaczniesz się uśmiechać. I odwrotnie – przeżywany smutek najprawdopodobniej wywoła łzy.
Ostatni element to opisane przez autora korzyści wprowadzenia wiedzy na dany temat w codzienne życie.
Zajmując się emocjami na bieżąco, zauważysz, że masz lepszy kontakt z samym sobą i tym, co się dzieje. Pozytywna emocja – kiedy w pełni ją przyjmiesz – urośnie. Negatywna emocja, którą odczujesz w pełni, w końcu się rozproszy i uwolnisz się od niej.
Po takiej dawce wiedzy, planowania i przewidywanych korzyści na czytelnika czeka seria ćwiczeń i zadań. Do tego w książce jest wyznaczone specjalne miejsce, gdzie można zapisywać swoje myśli, uczucia, przemyślenia. Myślę, że to dobre rozwiązanie, ponieważ każdy może pracować z książką według własnego pomysłu i tempa. Co więcej, nie trzeba rozdziałów przerabiać po kolei, można zdecydować się na dowolne i z nimi pracować przez określony czas.
Książka zaskoczyła mnie kreatywnością z jaką została napisana i przygotowana pod względem graficznym. Mocno zachęca do działania i sprawia, że kolejne rozdziały przerabiamy na zasadzie zabawy z określonym tematem, przez co nauka staje się nowym, ciekawym doświadczeniem. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu: